poniedziałek, 31 lipca 2017

Wstyd i Reaktywacja....

Wstyd mi. Tak bardzo mi wstyd.

Wiele razy obiecywałem Wam, że będę prowadził ten blog regularnie, że cały czas będę dodawał nowe posty. Ale zawsze zawodziłem. Górę brał tak strasznie znienawidzony słomiany zapał.

Ale postanowiłem to zmienić. Niedawno zacząłem czytać wszystkie posty od początku i zrozumiałem jak wiele w moim życiu się zmieniło i jak bardzo dorosłem od dnia gdy po raz pierwszy postukałem klawiszami i napisałem pierwszego posta na tym blogu. 

Przede wszystkim wyłysiałem. I to jest fakt - wyglądam fatalnie. Ale jak bardzo szlachetnie mawia mój tato - mądrej głowy włos się nie trzyma. To kłamstwo pozwala mi jakoś patrzeć w lustro :)

A tak na prawdę to zrobiłem wiele milowych kroków w moim życiu. Dostałem pierwszą pracę, odbyłem pierwsze praktyki, założyłem pierwszą firmę.... Sporo tych pierwszych. Jednak nie mogę zapomnieć skąd przyszedłem. A wszystko było zwykłym prezentem od losu - przypadkiem. 

Wielu z Was na pewno też znalazło się tu przypadkiem. Pewnie szukaliście czegoś innego, a wyskoczył Wam jakiś dziwny blog. Szukaliście pieniędzy na naukę (aka stypendium) a wyskoczył Wam gość, który na stypendium wyjechał.

Ale do rzeczy. Następne kilka tygodni będą przygodą. Zabiorę Was na wycieczkę przez ostatnie 4 lata, kiedy blog wegetował, a mnie nie chciało się napisać niczego nowego. Począwszy od studiów, kończąc na planach na przyszłość. Mogę Wam obiecać jedno - będę szczery do bólu. Nie będę Wam pisał, że coś jest cudowne, jeżeli tak na prawdę jest fatalne. 

Ten post tak zakończę - niedługo pojawi się pierwszy post w nowej, ciekawej odsłonie :) 

Trzymajcie się 

Wojtek