Cześć,
Dzisiaj opowiem Wam co się zmieniło w związku z moich hobby - mianowicie grą na organach. Jak ostatnio o tym pisałem to kończyłem swoją karierę organisty w Chmielowie tuż przed wyjazdem na stypendium. Sporo się od tego czasu zmieniło.....
No więc zaraz po przyjeździe do New Hall okazało się, że jest tam jeden kolega, który gra na organach (pracował wtedy jako Boarding Assistant - jak ja teraz) i zaraz po przyjeździe zabrał mnie na organy. Domyślałem się po pierwszej wizycie w Kaplicy, że musi to być potężny instrument. Okazało się, że organy posiadają trzy manuały i 40 głosów. Ciekawostką jest to, że są one podzielone - główna część znajduje się na (olbrzymim) chórze, a druga po lewej stronie w takiej "luce" po balkonie (te balkony stąd, że kiedyś to była jadalnia i główny pokój Lordów, którzy tą siedzibę zajmowali przed 1792 rokiem).
Organy główne (widok z ołtarza) |
Nave Organ (po lewej stronie) |
Organy główne (widok z chóru) |
Kontuar organowy |
Niedługo później okazało się, że można przychodzić i grać kiedy tylko się chce - co za radość! Ten sam kolega, który pokazał mi organy, przedstawił mnie swojemu nauczycielowi, który nazywa się Duncan Archard i od tamtej pory został on również moim nauczycielem. Szkoła pokrywała wszystkie koszta, łącznie z literaturą muzyczną, konkursami i egzaminami.
Co do Mr Archard - niesamowity organista z typowo Angielskim nastawieniem do życia. Zaczął grać mając 6 lat, z początku na pianinie, a później na organach. Przez kilka lat był dyrektorem muzyki w New Hall a od ładnych 30 lat prowadzi własną działalność nauczając prywatnie. Jak dla mnie - największy muzyczny autorytet, który pokazał mi jak odnaleźć muzykę w tym co gram.
Miałem jedną lekcję tygodniowo przez 2 lata i starałem się ćwiczyć codziennie po około godzinę, zamiast iść na kolację (cóż, coś kosztem czegoś....)
Tak kształcąc się powolutku, w 2014 roku przystąpiłem do konkursu organowego organizowanego przez the Essex Organists Association. Zagrałem dwa utwory - Toccatę z Suity Gotyckiej Leona Boellmana i chorał Liebster Jesu Wir Sind Hier Jana Sebastiana Bacha. Ku mojemu wielkiem zdziwieniu i radości wygrałem ten konkurs! Udało mi się zdobyć nagrodę w swojej kategorii, w kategorii do lat 25 oraz trofeum za cały konkurs.
Kilka fotek z wymalowaną na twarzy radością:
Z trofeami |
Same trofea |
W zeszłe wakacje padł pomysł zorganizowania koncertu organowego w Chmielowie. Ksiądz Wikary, Witek Garbuliński, wielki talent, muzyk, którego na prawdę podziwiam, zaprosił mnie abyśmy wspólnie coś "wyrzeźbili". I tak 10 Sierpnia 2014 roku rozpoczął się cykl koncertów w Chmielowie, który trwa do teraz. W coraz to większym składzie, włączając w to różne instrumenty, scholę, chór, wokalistów i coraz to nowych organistów, zagraliśmy już 4 koncerty! W czerwcu plaujemy następny. Występy nasze cieszą się ogromną popularnością - mamy około 200-300 osób na każdym, co jest astronomiczną liczbą biorąc pod uwagę popularność muzyki poważnej, a zwłaszcza organowej. Dobrą stroną jest również to, że nasze wysiłki nie są od razu zapominane, bo każdy koncert jest nagrywany. Większość można obejrzeć na moim kanale Youtube, do którego link podam na dole. Szczerze przyznam, że stajemy na wysokości zadania - każdy daje z siebie wszystko i na prawdę jest czego posłuchać.
Ten rok pracy pozwolił mi kontynuować moją edukację organową pod czujnym okiem Mr Archard'a. Znajdując trochę czasu na praktykę podjąłem się zdania najwyższego stopnia z gry organowej jakie są oferowane uczniom - Grade 8. Zaprezentowałem 3 utwory - Toccatę z Suity Gotyckiej Leona Boellmana, Toccatę F Dur Dietricha Buxtehudego oraz Preludium G dur Jana Sebastiana Bacha. Do tego miałem zagrać kilka gam i pasaży, ćwiczenie organowe oraz przeczytać a vista dosyć skomplikowany fragment muzyki. Na koniec miałem opowiedzieć o zagranym przez egzaminatora utworze oraz znaleźć 3 błędy, które tam się znajdowały. Pan egzaminator byłbardzo sympatyczny. Wyniki znałem tego samego dnia. Byłem przerażony, ale gdy usłyszałem, że zdałem na 92%, co dało mi distinction, omal nie zemdlałem z radości! Udało mi się zdać egzamin, który jest odpowiednikiem II Stopnia Szkoły Muzycznej w Polsce. W końcu mogę nazwać się organistą :)
W Kwietniu wziąłem udział po raz drugi w konkursie Essex Organists Association. Tym razem grałem Preludium G dur Bacha i Nun Danket Siegfrieda Karg-Elerta. I tym razem ku jeszcze większemu zdziwieniu udało mi się wygrać! Poznałem również Panią Prezydent tego stowarzyszenia, która poprosiła mnie o przyłączenie się do nich, bo widzie we mnie ogromny potencjał. Mam nadzieję, że coś z tego wyniknie :)
W mojej grze dużo się zmieniło - zacząłem rozumieć harmonię i grać pieśni w czterogłosie, tak jak powinno się je wykonywac na organach. Nauczyłem się sporo o improwizacji i mogę z łatwością grać spore kawałki, gdy tylko zachodzi taka potrzeba. W kończu czytam a vista, co daje ogromną frajdę. Ogólnie - jest o wiele lepiej niż 3 lata temu. Ludzie zachodzą w głowę jak to możliwe, gdy mówię im, że moja kariera z muzyką trwa tylko 6 lat.
Wrzucam link do mojego kanału Youtube, gdzie możecie obejrzeć nie tylko koncerty, ale również wiele moich solowych utworów, których liczba powiększa się systematycznie.
Jak widzicie - chcąc coś w życiu osiągnąć trzeba bardzo ciężko pracować. Ale po jakimś czasie, gdy widzi się efekty swoich działań, można się po prostu uśmiechnąć i powiedzieć: warto było :)
Mam nadzieję, że to Was zmotywuje do pokonywania słabszych dni, odnalezienia tego co kochacie i oddania się temu bez reszty!
Trzymajcie się