piątek, 25 stycznia 2013

Kolejne pytanka ;)


Cześć ;)
Kolejne komentarze wymagają odpowiedzi xd
 "Hej :) piszesz, że pracujesz ciężko, ale normalnie. Czy wymagania są większe od polskich, i w związku z tym dużo trzeba poświęcać czasu na naukę? I z drugiej strony: nie wiesz może, ile ok. było złożonych wniosków o stypendium? Z góry dzięki za odpowiedź ;) “
Pozdrawiam
~Milena
 Co do wymagań no to są dosyć duże, bo to w końcu szkoła prywatna i mają świetne wyniki – w zeszłym roku 3 osoby dostały się do Oxbridge, a w tym roku już 2 mają oferty z Oxfordu, a reszta uczniów idzie do 20 najlepszych uniwersytetów w Europie ;) Trzeba trochę się przykładać, przynajmniej te 3-6 godziny na jeden przedmiot tygodniowo, czyli około 3 godziny dziennie pasuje się uczyć ;) Zależy na jakim poziomie jest angielski i jak idzie ;)  Z drugiej strony wiem, że podań było dużo, na rozmowie było 18 osób z czego myślę, że 4 około pojedzie ;)
Pozdrawiam ;)
 
„Czy każdy może zostać na dwa lata ? I co potem zdajesz, angielską maturę ?”
 Jeżeli masz oceny wyższe niż C to dostajesz propozycję, a jeżeli nie to odbywasz rozmowę z dyrektorem i może dostajesz ofertę xd Angielską maturę to ja zaczynam już w tym roku – AS :)
Pozdrawiam ;)
 
„Jak można zostać na drugi rok ? znowu trzeba jakoś zawalczyć o stypendium ? Czy wybierałeś szkoły do jakich chcesz trafić i czy tylko do Anglii się trafia ? Opiszesz kiedy masz jakieś wolne i kiedy musisz wracać do Polski ?”
 Na drugi rok – tak jak wyżej ;) Walczy się cały rok ;D Nie, tylko do Anglii i to sami przydzielają szkoły ;) Kiedy wolne… 2 tygodnie w październiku, 3 tygodnie na święta, tydzień potem w lutym, 3 tygodnie na Wielkanoc i tydzień w maju ;) Wracać muszę na święta ;)
Pozdrawiam ;)
 
"wychodzisz gdzieś ze znajomymi w soboty, można gdzieś iść na miasto ? Jeszcze jedno pytanie czy pozostałe osoby z Polski, bo wiem, że jechało was siedmioro to gdzie reszta trafiła oprócz tej jednej dziewczyny ? Też do Anglii czy może Walia, Szkocja ? Czekam na kolejne wpisy i pozdrawiam. :)”
Czy ja wychodzę? Nie, nie chce mi się :D Wolę się wyspać, odpocząć i pograć na organach;) Ogólnie to wolno i nie ma żadnych problemów z wyjściami gdziekolwiek ;)  Pojechało nas ogółem czworo. Jedna osoba jest w Chigwel – po sąsiedzku, a druga na północy gdzieś koło Yorku chyba. Szkoły rozrzucone są po całej Wielkiej Brytanii, więc można trafić gdziekolwiek.
Pozdrawiam ;)
 
„jak wyglądała Twoja pierwsza podróż do Anglii? jak to wyglądało już na lotnisku w Ánglii? pojechałeś prosto do szkoly? sam czy ktoś Cię zawiózł? jak później się zapoznałeś ze znajomymi ze szkołą z bursem?”
 Pierwsza podróż była wyjątkowo ciekawa ;) Spotkałem sympatycznych ludzi z Polski, którzy mieszkają w Chelmsford, miałem kontrolę bagażu i takie tam. Pojechałem na trzy-dniowy kurs orientacyjny do Cambridge. Do szkoły nas zawieziono busem.  Zapoznałem się powolutku i po kolei z każdym. Proces zapoznawania trwał jakiś tydzień ;)
Pozdrawiam ;)
 
„Na jakim poziomie był Twój angielski ? Jak można podszkolić swój język ?”
 
Mój angielski był na poziomie 5,5 – 6 w skali 9. Mój angielski był tylko ze szkoły podstawowej i gimnazjum. Nigdy wcześniej oprócz pół roku przed wyjazdem nie miałem jakichś specjalnych lekcji dodatkowych z angielskiego.  Początkowo miałem drobne problemy, bo nie zawsze wszystko rozumiałem, ale z biegiem czasu wszystko się normuje i w tym momencie mój angielski jest na 6,5-7 ;) To jest poziom, który już pozwala podjąć studia w UK. Jak można podszkolić? Czytać książki. Gdy jakieś słówko pojawia się często – sprawdzić znaczenie i zawsze jak się pojawi znowu starać sobie przypomnieć owo znaczenie. Najlepsza jednak jest rozmowa z obcokrajowcami. Nabierasz „speedu” i pewności siebie w konwersacjach. Nie jestem jakimś poliglotą, ale angielski mi wchodzi dosyć dobrze do głowy, odkąd tu jestem ;)
Pozdrawiam ;)
 
„czy, aby dostać stypednium trzeba mieć jakoś bardzo rozwinięte te zainteresowania? na czy czy trzeba mieć nie wiem jakie osiągnięcia itp? ja robię to co lubię, ale nie jestem w stanie pokazać im nie wiem.. medalów itp ...”


Hmmm… zainteresowania są ważne, chyba najważniejsze, ale nie trzeba być jakimś super w tym co się robi. Ważne, że kocha się to, co się robi ;) Ja też nie mam medalów, ani żadnych pucharów z koncertów organowych i konkursów, a jestem tu ;)
Pozdrawiam ;)
Pracowity tydzień z pytaniami ;) Mam nadzieje, że te Wam pomogą i zaspokoją waszą ciekawość :D
Trzymajcie się ;)

niedziela, 20 stycznia 2013

Pytanka


Cześć J
Dzisiaj mam 2 komentarze, które wymagają odpowiedzi ;)
 
Pierwszy przyszedł od anonimka
„Aby dostać stypendium, pewnie trzeba mieć pasek z ostatniej klasy gimnazjum?”
Pozdrawiam
Hmm… czy trzeba mieć pasek… Nie sądzę. Z tego, co sobie przypominam to średnia minimalna wynosi 4,0. Oczywiste jest jednak, że im wyższe masz noty tym lepiej wypadasz w oczach komisji i masz większe szanse na uzyskanie stypendium ;)
 
Drugi komentarz mam od Agi
„Hej, mógłbyś napisać coś więcej na temat wyboru przedmiotów i kierunków nauczania? Jak to wygląda ze zdawaniem egzaminów A-levels? I moze jeszcze cos o codziennym zyciu w brytyjskiej szkole? Ciezko bylo przestawic sie na nauke w j. angielskim? ;)”
Pozdrawiam,
Aga
Wybory przedmiotów i kierunków nauczania… Hmm… Ja dostałem mailowo duuuży dokument z opisanymi przedmiotami, egzaminami i materiałem. Na tej podstawie wybrałem to, co najbardziej mnie interesowało. Oczywiście przez pierwszy miesiąc możesz smakować wszystkiego i wybierać ;)
 A-level zdawane są dwustopniowo. Na pierwszym roku kończy się AS, co jest połową całkowitego A-level. Są to po dwa egzaminy z każdego przedmiotu. Rok drugi kończy się egzaminem A2, który jest dopełnieniem AS i daje nam całkowite A-level. Nie ma opcji, żeby któryś z nich sobie „olać”, bo wliczają się oba ;)
Coś o życiu codziennym… w moim wypadku – notowanie z rzutnika, pisanie esejów, zadawanie pytań, organizacja, punktualność i pracowitość zapewniają Ci najlepsze stopnie ;)
Tak. Najgorszy jest pierwszy Term, kiedy trzeba przystosować się do angielskiego systemu nauczania. Jak pisałem we wcześniejszych postach różni się on zasadniczo od naszego. Nie tylko język sprawia problem, ale co do pytania to tak, ciężko się mi było przerzucić ;) Gdy potem przyjechałem w listopadzie to nic nie było nowe i pracowałem już normalnie. Ciężko, ale normalnie ;D
Czekam na dalsze pytania i sugestie dotyczące tego, o czym chcielibyście poczytać ;)
Trzymajcie się ;)

piątek, 11 stycznia 2013

Troche o róznicach


Cześć

Tą notkę pragnę poświęcić temu, o czym wszyscy wiedzą: odmienności Anglików względem reszty świata. Wiele o tym się mówi, ale mało kto wie, jak to wygląda z bliska. Angielskie życie różni się wieloma aspektami od europejskiego. Prawdopodobnie jest to spowodowane separacją Wielkiej Brytanii od reszty krajów zachodu przez Kanał La Manche, ale i również wrodzonym przywiązaniem Brytyjczyków do tradycji.

Pierwsza różnica o której wszyscy zapewne wiedzą: jazda lewą stroną drogi i kierownica po prawej stronie samochodu. Jest to odwrotne do reszty krajów Europejskich, ale spotykane również w Australii jako jednej z dawnych brytyjskich kolonii. Nie jest łatwe przyzwyczaić się do takich procedur; mimo, że osobiście jeszcze nie mam prawa jazdy, to w trakcie jazdy jako pasażer czuję pewien mały dyskomfort widząc w wyobraźni samochód jadący na czołówkę xd Mam nadzieję, że gdybym kiedyś miał prowadzić samochód w UK to ten dyskomfort nie będzie miał wpływu na moje umiejętności i pewność siebie podczas jazdy.

Druga różnica to kontakty. Mimo, że natężeni prądu jest takie samo, jak w Polsce, to budowa gniazdek jest inna. Zamieszczam fotografię do porównania:

Wtyczka jest szersza i większa; niemożliwe jest włożenie europejskiej, gdyż jest zbyt wąska. Ciekawym jest to, że amerykańskie wtyczki i gniazdka są takie same, ale mają inne, dwukrotnie mniejsze natężenie prądu, dlatego uważajcie, żeby nie spalić amerykańskich
urządzeń w naszych gniazdkach.

Następna różnica dotyczy akcentów. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że skoro ludzie mieszkają w jednym kraju, to mówią jednym językiem. Guzik prawda. Pomijając fakt, że Szkoci i Walijczycy mają swoją własną odmianę języka, każdy mieszkaniec mówi swoim akcentem. Weźmy przykład słówka „but”: Mrs Garside wymawia to „bat”, Mr Higgins „bot”, a Mr Bray „but”. Gdzie tu logika? Ja nie rozumiem Brytyjczyków pod tym względem, no ale co zrobić, trzeba z nimi żyć.


Dalej mamy rzecz na pierwszy rzut oka banalną: marginesy w zeszytach. Oczywiście Anglicy muszą się okazać inni od reszty świata i zamiast mieć marginesy po lewej stronie kartki, to mają po prawej. Takie tam dziwactwo.


Co więcej jest jeszcze inny sposób zapisywania i wypowiadania wyrazów – zupełni odwrotny do naszego. Weźmy przykład takiego słowa jak polska Trójca Święta. My pisząc zaczynamy od Trójca i Kończymy na Święta, a Brytyjczycy na odwrót – najpierw Święta a potem Trójca, co wygląda zasadniczo tak: Holy Trinity. W znaczącej liczbie wyrazów takie „zamotania” są spotykane.


Ostatnią z przemyślanych przeze mnie, oczywiście znaczących różnic jest Konstytucja. Polska, jak i większość krajów świata posiada spisaną i zebraną w jednym miejscu konstytucję. Anglicy natomiast mają spisaną, ale nie zebraną w jednym miejscu Konstytucję. Nie jest to jakaś wielka różnica, ale myśląc o tym, jako uczeń klasy politycznej – różnica jest ogromna.

Myślę, że te kilka przykładów przybliżą Wam naturę "inności" Wielkiej Brytanii od reszty świata. Cóż, można im tylko pozazdrościć, bo jako jedyni buntują się przeciwko prawom tego świata :)

Trzymajcie się :)

wtorek, 8 stycznia 2013

Po długiej przerwie :)


Cześć :)

Po ponad dwóch miesiącach nieobecności postanowiłem powrócić do pisania tego bloga :) Dlaczego? Po pierwsze widzę, że jest on przydatny. Kilka osób miało z niego pożytek w życiu, a przecież to było moim nadrzędnym celem. Po drugie dostałem kilka pochwał za  informacje, które tu są i mimo braku czasu wracam do pisania :)

---

"O wiele lepiej jest odważyć się na osiąganie wielkich celów, radować się dużymi sukcesami, nawet jeżeli na drodze do tego ponieśliśmy wiele porażek, niż ustawić się w szeregu niewymagających wiele od siebie ludzi. Ludzi, którzy nigdy nie doznają ani wielkich radości, ani wielkich porażek, ponieważ żyją w szarej strefie, w której ani porażek ani zwycięstw nie ma."

                                        Theodore Roosevelt



Dostałem dzisiaj sms-em ten świetny cytat. Uważam go za najlepszy, jaki do tej pory gdziekolwiek widziałem. Jak wiele w nim prawdy... Jak on pasuje do mnie :)

Za ten duży cel i duże osiągnięcie mogę uznać stypendium. Jakoś nigdy specjalnie nie marzyłem o tym, żeby gdzieś wyjechać do szkoły. Ambicja była taka - Górnik albo Jachowicz w Tarnobrzegu. Niemniej jednak - liceum, profil humanistyczny. Kto by pomyślał jeszcze rok temu, że takie coś się mi uda uzyskać..
Wiecie dlaczego tyle osiągnąłem? Jestem już po szkole podstawowej i po gimnazjum, więc mogę się pochełpić i powiedzieć prawdę: ciężko pracowałem.

Tata uświadomił mi kiedyś, jak byłem mały bardzo ważną rzecz. Gdy wyjeżdżał w delegację do Katowic, jakoś niespecjalnie mi to odpowiadało. Wtedy rzekł do mnie, że bez ciężkiej pracy nie ma pieniążków. To zdanie zapamiętam na zawsze. W swoim życiu jako tako nie kieruję się majętnościami.. Ciężka praca jest dobra na wszystko, ale najważniejsza jest dla sukcesu :)

Jasno i otwarcie Wam powiem: Jeżeli nie staracie się, nie robicie czegoś ponad, nie jesteście aktywni i pracowici - nie osiągniecie sukcesu. Ważne jest wyrobić w sobie wewnętrzną motywację, która pomoże w osiąganiu celu. Dla wielu osób może to być dobra praca, czy dostatnie życie. Dla mnie, celem w edukacji jest samodoskonalenie.

Dla wielu osób może się to wydawać dziwne, ale ja lubię wiedzieć wszystko o wszystkim. Mam taką wewnętrzną chęć do poznania całego świata. Wiem, że to jest niemożliwe, ale wiedza jest dla mnie bardzo ważna.

Każda motywacja może być ważna i przydatna do osiągnięcia celu. Najważniejsze jest dążenie do swojego celu i nie rezygnowanie ze swoich marzeń. Ważne jest postawienie jasnego i wielkiego celu, a następnie małymi kroczkami dążyć do jego realizacji.

Pamiętajcie, że tylko ciężka praca i odpowiednia motywacja są niezbędne do osiągnięcia sukcesu.

Postaram się pisać jakieś notki tematyczne, ale dobrze by było, żebyście zostawili w komentarzach jakieś ciekawe tematy, na które mógłbym się wypowiedzieć :) 

Trzymajcie się ;)