czwartek, 31 lipca 2014

Wyjatkowy post

Cześć :)



Dzisiaj notka będzie szczególna, bo będę odpowiadał na szczególne pytanie, które dostałem w komentarzu wczoraj. Jeszcze w tym tygodniu postaram się wstawić notkę, którą już mam prawie gotową. 



WOW. 



Właśnie pochłonęłam Twojego bloga od samego początku i aż cisnęło mi sie na usta "Ty szczęściarzu!" - ale wiem że byłoby to w stosunku do Ciebie co najmniej obraźliwe. Na wszystko zasłużyłeś ciężką pracą i absolutnie Cię za to podziwiam.


Sama mam jeszcze sporo czasu do ubiegania się o stypendium (ze 2 lata), ale już poważnie o tym myślę i wykorzystam ten czas najlepiej jak potrafię na przygotowanie się - spokojnie podszlifuję angielski i rozwinę zainteresowania (ocen chyba nie muszę mając już teraz średnią 5,23). NIEWAŻNE. Przepraszam za męczenie osobistymi sprawami :)



Przechodząc do sedna, dwa pytania: 


1) Z jakich przedmiotów wybierałeś te na które będziesz uczęszczać?


2) Jak wygląda sprawa uniformów? Obowiązkowe/nie?

3) Zajęcia dodatkowe: sama gram na skrzypcach (pozdrawiam kolegę muzyka :D) i bardzo zastanawia mnie możliwość związanych z nimi zajęć. Istnieje może orkiestra? Jeśli nie, pomieszczenie gdzie można w spokoju ćwiczyć (obawiam się trochę reakcji współlokatorki na moje ewentualne [żebym tylko się dostała!] "skrzypienie")?

4) Wracając do zajęć dodatkowych, jak szeroka jest oferta? Są zarówno naukowe jak i sportowe? Jestem trochę niespokojnym duchem więc potrzebuję zawsze wypełnić każdą wolną sekundę życia xD 



Cóż, przepraszam za ilość pytań, jeszcze raz gratuluję Ci w pełni zasłużonych sukcesów i dziękuję za prowadzenie tego niesamowicie przydatnego bloga :)





Pozdrawiam, 


Marta 



Cześć Marta



Jeszcze nikt nie zaczął komentarza w ten sposób; jest mi ogromnie miło, że jestem podziwiany, bo to na prawdę daje kopa do motywacji. Z drugiej strony to i ja Cię podziwiam, że byłaś w stanie to wszystko na raz przeczytać, bo nawet ja się na to nie odważyłem jeszcze. :D Co do szczęścia..... na na pewno miało ono wkład, mniejszy czy większy, w to, co udało się mi do tej pory osiągnąć. Czy to szczęście to jest palec Boży, czy zwykły zbieg okoliczności.... na to pytanie ciężko odpowiedzieć :) 



Uwierz mi, nigdy nie jest za wcześnie na przygotowania - im wcześniej coś zaczniesz, tym lepszy osiągniesz rezultat, więc na prawdę miło jest mi słyszeć, że zamierzasz wziąć się za to na poważnie - kibicuję z całych sił! Taka średnia to wielkie osiągnięcie, gratuluję! Pokazuje to systematyczność i ambicje - bardzo wartościowe cechy. Z miłą chęcią dowiem się więcej na temat Twoich postępów i tych, jak to ujęłaś "prywatnych spraw" (oczywiście edukacyjnych :D) więc nie krępuj się pisać do mnie, jak i każdy kto myśli o stypendium, na mój adres: vonzych@interia.pl 



Co do sedna sprawy:


1) Przedmiotów jest wiele, załączam dokument, który otrzymałem ze szkoły, który opisuje dokładnie wszystkie przedmioty, co wybrać jeżeli chce się studiować określony kierunek itp. W poprzednich komentarzach miałem już to pytanie, więc teraz mogę śmiało odesłać do tego pliku w celu rozwiania wszelkich wątpliwości, mianowicie czego oczekiwać po wybranych przedmiotach i jak je wybierać. 








2) Uniformy są obowiązkowe w każdej szkole: u nas jest to ciemny garnitur dla chłopaków, a dla dziewczyn ciemna spódnica lub spodnie i marynarka. 




3) Pozdrawiam koleżankę :D MASA zajęć z muzyki. Orkiestra, chór, zespoły muzyczne. Mamy cały apartament muzyczny z mnóstwem pokoi do ćwiczenia. Można ćwiczyć w kaplicy, na zewnątrz, lub w specjalnych pokojach - możliwości jest wiele.



4) Zajęcia dodatkowe też mam..... ooo znalazłem. wrzucę link do strony szkoły, gdzie wszystko jest ciekawie opisane ;) 






Ależ nie masz za co przepraszać! Masz szczęście, bo notkę poświęcam tylko Twojemu pytaniu :D jest mi niezmiernie miło, że blog się przydaje - po to on jest. Wszystkich zachęcam do komentowania co chcielibyście abym opublikował, czego nie wiecie, w czym potrzebujecie pomocy. A na razie oczekujcie nowych postów ;)

Trzymajcie się 

poniedziałek, 7 lipca 2014

Personal Statement

Cześć ;)

Dzisiaj coś lekko "na luzaczku" bo przez ostatni tydzień kompletnie nie miałem czasu, żeby napisać notkę. Więc dzisiaj wstawię swój Personal Statement z zeszłego roku, gdzie może on posłużyć Wam jako przykład jak, mniej więcej, powinien ten dokument wyglądać. Oczywiste jest, że każdy ma inny charakter i każdy ma inne zalety, zainteresowania etc. Więc nie traktujcie tego jak coś co jest "złotym przykładem" bo nie jest. Po prostu macie ciekawy (mam nadzieję) przykład jak się w tym zorientować, co mniej więcej zamieścić i jakiej struktury użyć. Oczywiste jest, że każdy kierunek ma inne wymagania, ale tak, mniej więcej, wygląda Personal Statement wysyłany do szkół prawniczych. Podzieliłem go na kilka części. Na początku opowiadam dlaczego chcę być prawnikiem, potem opisałem co mi dały przedmioty, których się uczyłem, następnie pozycje i działalność charytatywna i zakończyłem na swojej miłości do muzyki organowej. Wymaganie jest jedno: 4000 znaków ze spacjami - więcej UCAS nie może przyjąć. A uwierzcie mi, opisanie siebie w, mniej więcej, 700 słowach nie należy do łatwych zadań.

Mam nadzieję, że w jakiś sposób Wam on pomoże, a jeżeli macie jakieś pytania, proszę, nie wahajcie się pytać, bo teraz mam TROSZECZKĘ więcej czasu żeby odpisać nie po 2 miesiącach, ale po 2 dniach, bo zbliża się czas, gdy wszyscy aplikanci do brytyjskich uczelni będą się zmagać z tym dokumentem.

Jeszcze jedna rzecz dzisiaj. Zamieszczam troszeczkę fotek z nowego pokoju. Znajduje się on w innym skrzydle szkoły i jest zaopatrzony w spory salonik, malutką "garderobę" piwniczkę i UWAGA łazienkę (!) - w końcu swoja łazienka.... ;)


 
"Salonik"
 

Prysznic z umywalką i lustrem (mała selfie....)
 

 
łóżko (na co dzień bez balastu)
 

 
"Wejście do tylnego wyjścia"
 
 
Mała piwniczka
 
 
Salonik z innej perspektywy
 
 
Garderoba (rodem z Hogwartu :) )
 
 
Pozostała część łazienki



No i tak jak obiecałem - Personal Statement.

My origins in many ways betray why Law needs to be my chosen profession. Jadachy, a small village in eastern Poland teaches you very quickly about the need for justice, equality and the Rule of Law. My family and country having experienced the worst excesses of communist and fascist rule. It led me to later read Solzhenitsyn and his struggle for dignity and freedom against tyranny. He talks about, ‘The battleline between good and evil runs through the heart of every man’ and made me look at Law as the only arbiter and defender of the rights of the individual in the face of those who abuse power. I became President of the School Council and led a campaign against bullying so that students would recognise, consent to and abide by rules designed to protect all.  I saw convincing arguments for social justice as a result of having read the work of Rawls and this led me to analyse influential legal cases concerning individual rights such as Boumediene vs Bush. Working in Law has become my driving force and to this end I experienced the realities of case law by working in a law court in Poland. I read the case files in order to further understand how the process of making and applying the law works in practice. The most important illustration of how important the study of law is to me was the decision to study in the United Kingdom. I obtained a full scholarship for my A-level courses and have met every academic, cultural and social challenge I have faced. Law is a very clear choice for my study at university, this goal shaped by my upbringing in a small village in Poland.
My passion for law has led me to read What about law? which provided me with an overview of how the British legal system operates. It made me want to look a little deeper into theories of government and the rights of citizens as they developed out of The Enlightenment. I was introduced to Montesquieu, de Tocqueville and Rousseau and their arguments over rights, justice and the role of the state. This confirmed the fact that Law is what I want to devote my life to. It also made me realise that I do possess the precision required to construct and deconstruct arguments. History has shown me the importance of independent research and critical thinking, stimulated my Extended Project on the reasons for the Great War between Poland and the Teutonic Order in the fifteenth century. Religious Studies has opened my mind to difficult philosophical and ethical questions, similar to those faced by lawyers. Natural Law and the concept of universal human rights intrigued me; this led me to read John Finnis’ Natural Law and Natural Rights with great interest. Politics has given me an opportunity to recognise the importance of reasoned argument, inspiring me to join the debating club and I have debated effectively on ‘no’ to a ‘A just war’, ‘yes’ to capital punishment and ‘yes’ to Euthanasia.
I am currently a leader of the charity association at my school, knowing that my work may enhance the lives of others. I am also the Theology Prefect and the Deputy Head of the Boarding House; these two positions require self-discipline and a readiness to help other people resolve their problems, all of which are essential attributes when applying Law in practice.
Music is a very important part of my life. I have been playing the church organ for 4 years and I have been an organist playing voluntarily in a local church in Poland for two years. I especially enjoy playing Bach’s music, because it has always has a structure and rigour; it helps to improve my concentration and requires a tremendous amount of hard work and self-discipline.
It has been clear to me for a very long time that I want to work within the legal profession. I understand that studying Law offers an opportunity to help people, the people who need it to improve their lives.  Dostoevsky within Crime and Punishment states it exactly for me, “Whom should you protect if not us orphans?".
 
Mam nadzieję, że w jakiś sposób Wam to pomoże, a jeżeli nie, to przynajmniej będziecie mieć przykład tego, jak wygląda aplikowanie na studia za  kanałem La Manche. Obecnie kończę następną notkę, więc pojawi się ona na pewno w tym tygodniu.
 
Trzymajcie się
 
 
 Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone i prawnie chronione. Kopiowanie materiałów w części lub w całości możliwy tylko za zgodą autora. Cytowanie oraz wykorzystywanie fragmentów dozwolone tylko za podaniem źródła. Copyright by Wojciech Zych

 

wtorek, 24 czerwca 2014

GAP Boarding Assistant

Cześć :)
 
Po pierwsze – wielkie przepraszam za kilkumiesięczną nieobecność. Ale sami wiecie – A2 to nie żarty i trzeba było się przygotować najlepiej jak to było możliwe. Czy się udało? Zobaczymy 14 Sierpnia, ale bądźcie pewni, że się podzielę z Wami wynikami jakie uzyskałem.
Dziękuję Wam również za częste odwiedziny na blogu – mimo długiej nieobecności oglądalność właściwie wzrosła!
Dzisiaj odpowiem na jedno pytanie, które niedawno dostałem i w końcu dowiecie się co takiego się wydarzyło w moim życiu kilka miesięcy temu.
 
„Cześć,
regularnie czytam Twojego bloga, zamieszczasz tam bardzo ważne informacje dla przyszłych i obecnych stypendystów, ale także Twoje przemyślenia o wyborze dalszego kształcenia -  studiów po zakończeniu nauki w Wielkiej Brytanii. Czy możesz już uchylić rąbka tajemnicy, do których Uniwersytetów aplikowałeś i na jaki kierunek. A także jaki kierunek dalszego kształcenia wybrała Twoja koleżanka z HMC. W tym przypadku chodzi mi o Wasze przemyślenia – do wykorzystania przez  przyszłych stypendystów – odnośnie wyboru przedmiotów w angielskim liceum i związane z tym aplikacje  na kierunki studiów na Uniwersytecie.
Napisz proszę  o różnicy pomiędzy aplikowaniem w Polsce na  Politechnikę lub Uniwersytet,  a w Wielkiej Brytanii, gdyż wydaje się że w Anglii piszesz o jeden kierunek do kilku (max. 5) Uniwersytetów. Zatem jest tylko jeden Personal Statement i gdzie go wysyłasz do UCAS czy do Uniwersytetu? W Polsce część maturzystów wybiera – na wszelki wypadek - drugi kierunek studiów jako zapasowy.  W Anglii wydaje się niemożliwe przy jednym Personal Statement  i jak to pogodziłeś, gdy formułujesz taki dokument dla Oxford lub np. dla Warwick.
Pozdrawiam Klaudia”
 
Cześć Klaudia,
Miło, że regularnie czytujesz mojego bloga – szkoda tylko, że ja na niego nie zaglądam regularnie. Ale dziękuję, że doceniasz wysiłek jaki w niego, niemniej jednak, wkładam. Mam nadzieję, że te informacje nie zaginą, a posłużą innym za radę i pomoc, której mnie osobiście czasem brakowało gdy sam aplikowałem.
Co do mnie to aplikowałem na Oxford, Warwick, Birmingham, Bristol i Queen Mary London aby studiować Prawo. Dominika dostała się na uniwersytet w Manchester i będzie studiować inżynierię.
Hmmm…. Co do wyboru przedmiotów to nie ma jakichś wielkich zasad. Robisz co chcesz, rozważając gdzie i co chcesz studiować. Jedynym wyjątkiem jest medycyna i wszystko co z nią związane, np. weterynaria etc. Gdzie wymagane są Biologia, Matematyka i Chemia, jeżeli się nie mylę. Poza tym to raczej specjalnych przedmiotów preferowanych przez uniwersytety nie ma. Uczelnie różnie patrzą na przedmioty bo niektóre są bardziej prestiżowe niż inne, jak np. Historia jest o wiele bardziej ceniona niż Business Studies. Musisz poszperać w Internecie i sprawdzić co dana uczelnia wymaga. Z tego co się orientuję, to większość uniwersytetów wyklucza tzw. General Studies, jak np. Critical Thinking. Ale najbezpieczniej i najrozważniej jest zrobić research i sprawdzić czy każda uczelnia to odrzuca.
O aplikowaniu jest niżej, w poście http://stypendium.blogspot.co.uk/2013/12/aplikacja-na-studia.html i tam też odsyłam, bo właściwie musiałbym pisać to samo po raz drugi. Jedyne czego tam nie uwzględniłem jest druga część Twojego pytania. Jest tylko jeden Personal Statement i umieszczasz go na stronie UCAS gdy aplikujesz umieszczając wszystkie potrzebne dane. Tutaj z zapasem jest różnie. Moja nauczycielka historii, Dr Shaw, która od przyszłego roku będzie Oxbridge Co-ordinator u nas w szkole, odradza aplikowanie na 2 kierunki, bo jeżeli prestiżowe uczelnie, jak Cambridge, Oxford, UCL, LSE, Warwick czy Edynburg odkryją, że nie jesteś w pełni "lojalna" do np. medycyny, tylko chcesz również studiować weterynarię albo stomatologię to mogą Cię odrzucić. Nie wiem ile w tym prawdy, ale kobieta studiowała na Cambridge, Oxfordzie i LSE więc chyba wie o czym mówi. Jak to mówią, „strzeżonego Pan Bóg strzeże”, więc lepiej nie ryzykować, moim zdaniem. Formułujesz jeden dokument, który jest wysłany do wszystkich uniwersytetów. Jest szansa, że wrzucę swój w następnym poście. Nie jest on idealny, ale zapewnił mi miejsce w 4 z 5 uczelni, do których aplikowałem.
Mam nadzieję, że to co napisałem chociaż trochę pomogło, bo żeby znaleźć Twój mail musiałem przekopać 193 strony skrzynki ;)
 
Pozdrawiam.
 
A teraz co wydarzyło się w moim życiu… otóż od przyszłego roku jestem GAP Boarding Assistant at New Hall i co za tym idzie zaczynam pracę jako asystent nauczyciela!
Ale opowiem jak to wyglądało od początku. Pod koniec zeszłego roku odszukałem w Internecie, że aby otrzymać pożyczkę na utrzymanie się na studiach muszę mieszkać w Wielkiej Brytanii przez 3 lata. Po rozmowie z Panią Hopkinson (Boże błogosław tej kobiecie) okazało się, że mogę zostać w szkole i pracować przez rok. Wszystko było super aż do Świąt Bożego Narodzenia, gdy okazało się, że kilka innych osób również aplikowało. Szkoła zdecydowała przeprowadzić konkurs na pozycję GAP Boarding Asisistant. Każdy kandydat, a było nas siedmioro, musiał wypełnić aplikację i wszystkie dokumenty przed rozmową kwalifikacyjną z Panią Wicedyrektor Jo Storey i moją nową szefową, head of Boarding Elizabeth Searle. Rozmowa była krótka, może 10-15 minut. O co pytali? Dlaczego aplikuję, co chciałbym robić w szkole i dlaczego to ja powinienem zostać wybrany, a nie inni.
Już 2 godziny po rozmowie przyszła do mnie Pani Searle, a ja, wiadomo po lekcjach, bez skarpet i w dosyć „luźnych ciuszkach” kompletnie zszokowany tą wizytą. Poprosiła mnie abym przyszedł do biura Pani Wicedyrektor, tylko najpierw, żebym ubrał jakieś skarpety i buty! Po przybyciu do biura dostałem oficjalną wiadomość, że zostałem wytypowany jako faworyt i teraz wszystko zależy ode mnie czy to zaakceptuję. Oczywiście, tak jak się domyślacie, zaakceptowałem. W ciągu kilku tygodni podpisałem umowę i teraz już dopinam wszystkie formalności, aby oficjalnie zacząć od 1 Września!
Kolejny sukces, że tak powiem, zawodowy. Postaram się zamieścić zdjęcia z mojego nowego pokoju, w miarę możliwości jak najszybciej. W następnej, albo którejś z kolejnych notek, bo mam już kilka przygotowanych, opowiem o moim sukcesie organowym. Może uda się coś nagrać i wstawić, to będziecie mogli posłuchać. A na dzisiaj kończę, bo i tak notka jest przydługawa, a pomysły zostawię na przyszłe.
 
Trzymajcie się

środa, 26 lutego 2014

Robi się coraz ciekawiej


Cześć,
Mam dzisiaj 2 pytania na które chcę odpowiedzieć, a w następnej notce opowiem o moich przedmiotach w tym roku oraz o tym co wspaniałego i niespodziewanego mnie spotkało.
„Świetny blog :)
Myślę o wyjechaniu na A Levels do Anglii, ale nie jestem pewna czy to dobry pomysł. Jestem teraz w klasie pre-IB i chciałabym studiować medycynę. W mojej aktualnej szkole wyniki matury sa b.dobre i zamiana na a levels byłaby troszkę ryzykiem. Czy jest sens zamienić IB na a levels?
Moje drugie pytanie dotyczy GCSE. Czy to, że nie pisałeś tego egzaminu, a piszesz a levels, wpływa na szanse dostania się na studia w UK?
Pozdrawiam i powodzenia z A2 :)”

Cześć,
Co do tego, że jest świetny, to bardzo mi miło, że tak uważasz, ale osobiście nie podzielam tej opinii. Nie mam wystarczająco dużo czasu, żeby się nim zajmować, ale może zmieni się to w przyszłym roku – czytaj niżej ;) Staram się go zrobić jak najbardziej pomocnym dla wszystkich, którzy go odwiedzają. Nie jest on niczym w rodzaju pamiętnika – to jest coś w stylu „forum” na którym możesz zadać mi pytanie, a ja zrobię co w mojej mocy aby na nie odpowiedzieć – oczywiście nie od razu, bo niestety brak na to czasu. Tak to jest jak się studiuje humanistyczne przedmioty.
Hmmm…. Chciałabyś studiować medycynę w UK czy w Polsce, albo w innym kraju? To jest znacząca różnica, bo pewne uniwersytety w Polsce wymagają zdania egzaminu przed przystąpieniem na studia, żeby sprawdzić kandydatów, którzy nie kończyli edukacji w Polsce. Oczywiście nie jestem pewien czy to samo jest z medycyna, bo nigdy nie myślałem o aplikowaniu w Polsce na ten kierunek (kompletnie po drugiej stronie spektrum) ale wydaje mi się, że przez wysoki prestiż tego kierunku może to być wymagane. Podejrzewam, że z IB tego nie wymagają, bo jest to bardzo prestiżowy egzamin.
Ryzyko jest wszędzie. Ryzykiem jest napić się herbatę, bo zawsze można się zadławić ;) Nie wiem jak Ci doradzić, bo nigdy nie rozważałem IB – nie byłem wystarczająco ambitny i pracowity, mimo, że teraz staram się to nadrobić jak mogę. Jeżeli dobrze Ci idzie w Polsce z IB i jestem przekonana, że może być ok – może warto to dokończyć? ;) A-levels gwarantują Ci studia w UK i większości anglojęzycznych krajów, ale to A-levels – nie ten sam prestiż co IB na pewno.
Nie zdawałem GCSEs i nie jest to jakimś wielkim problemem. Z 4 uczelni, które tak na serio rozważyły moją aplikację jedynie Warwick zapytał mnie o moje przedmioty z Polski, żeby porównać ile wiem w porównaniu do Brytyjczyków. Pozostałe uczelnie nie prosiły o to i fakt, że zaoferowali mi studia wskazuje na to, że bycie „nie-tubylcem” nie skreśla Cię ze studiowania mimo braku GCSEs. Co więcej, nawet z Polską maturą można ubiegać się o studia w UK, ale jest to drogi interes.
Także pozdrawiam i życzę przemyślanej decyzji J
„hej a ja się chciałam zapytać o ten egzamin językowy, bo coś kiedyś wspominałeś, że żeby iść na studia to trzeba taki zdać? mógłbyś powiedzieć coś więcej na ten temat? zdawałeś już go? ciężko jest
Z góry dzięki za odpowiedź
Milena”
Cześć Milena,
Tak, opisałem mniej więcej jak on wygląda kilka postów niżej. Tak, jest to warunek konieczny do przyjęcia na chyba każdy kierunek i ocena wystarczająca do zakwalifikowania waha się między 6.5-8. Każdy bardziej wymagający kierunek ma swoje prawa co do minimalnych zdolności językowych kandydata. Jak wygląda egzamin – odsyłam w wcześniejsze posty na blogu ;)
Tak, miałem nieprzyjemność zdawać ten 5-godzinny egzamin w Grudniu i muszę powiedzieć że był dosyć ciężki, ale zdałem go na satysfakcjonującą ocenę i nie muszę się już martwić. Jeżeli dobrze mówisz po angielsku to jedyną kwestią jest zaznajomienie się z formatem i dowiedzenie czego specyficznego wymagają, jak np. jak opisać graf, czy tabelę. Dla chcącego nic trudnego :) W razie czego mogę polecić dobre książki, które bez problemu pomogą Ci zdać IELTS na wysoką ocenę.
 
Pozdrawiam.
Spodziewajcie się, że coś nowego pojawi się w tym tygodniu, bo dostałem weny twórczej :)
 

Trzymajcie się.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Argument Ontologiczny - następny esej

Cześć :)

Tak siedzę i powtarzam i pomyślałem, że wrzucę jeden z moich ulubionych esejów. Pokaże on Wam dokładnie jaki jest skok z AS do A2 pod względem trudności, ilości informacji i struktury argumentu. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Otrzymał on ocenę 30/30 :)


Describe the Ontological Argument

The Ontological Argument was introduced by St Anselm in eleventh century and then modified by Descartes a few centuries later. It is a very different argument from the others that try to prove God’s existence. The Ontological Argument tries to arrive at the existence of God by analyzing the idea of God, namely the definition of the word “God”. Therefore, it is a priory argument, which means that we can prove this argument just by thinking about the word “God” and unlike a posteriori argument, there is no need to have any experience of God to say that he exists. What follows is that the argument is analytically true, because by thinking about the word “God” it is possible to see that existence is part of “God”.  This idea is very different from the Teleological Argument, which is a posteriori argument – it is impossible to say that God exists just by thinking about the word “God”. The experience and looking at some facts about the world can imply that God exist, for example by the order of nature suggests that there had to be a designer of it.

If the Argument succeeds, the existence of God is logically necessary and, as a matter of logic, it does not make any sense to say that God does not exist. To be a necessary truth means that it is true in all logically possible circumstances and cannot be denied without a contradiction. For example “All husbands are married” - there are no circumstances that the proposition would not be true, or if we denied it that “All husbands are unmarried”, it would simply not make any sense, because a husband, from definition, has to be married.

The Ontological Argument holds “God exists” is de dicto necessary, which means that his necessity is found in propositions and is based on how words are used (de dicto – ‘of words’. We know what the word “God” means and therefore we could not fail to see that God exists, as we could not say that a husband is someone without wife, since we know the definition of the word “husband”. The necessity is also a contingent truth, because, according to Anselm’s version, the statement that “God exists” must be true in all logically possible circumstances or conditions and cannot be denied without contradiction. The question may arise: How it may be impossible to argue that God exists is a false statement? Anselm gives a clear answer for that question and it lies in his definition of the word “God”.

Anselm starts his argument by referring to the Fool from Psalm 14:1 who says in his heart “there is no God”. He uses a method called reduction ad absurdum, which is used to demonstrate that the Fool’s statement is false by showing that a false, untenable, absurd or contradictory result follows from its acceptance. Anselm’s argument depends completely upon his definition of God, which follows: “a being than which nothing greater can be conceived”. Thus God is the greatest conceivable being that can be thought about.

Logically, things can exist in two ways – in mind and in reality. For example, I can imagine that I am the richest man in the world, but this idea exists only in my mind and it has nothing to do with reality. However, my pen exists in both reality and in my mind as an idea, because I can see it exists as well as I can think that it exists.

According to the Fool, God exists only in the mind, as an idea. Nevertheless, whatever exists in reality is greater if it only exists in the mind, For example, it is possible to imagine $1000 in your pocket, but it exists only as an idea. However, if I can have real $1000 in my pocket then clearly it is greater than existence only in imagination. Therefore, existence in reality is greater than existence in mind.

If the Fool is right and God exists only in mind, then it is possible to conceive something greater that exists in reality. However, according to Anselm, God is’ a being than which nothing greater can be conceived’ and therefore if the Fool is right there is something greater than the greatest possible being, which is a nonsense. Therefore, if we say that the greatest conceivable being exists only in mind, then we run into a contradiction. Thus, the Fool is wrong and the greatest conceivable being must exist also in reality.

Descartes’ version of the Ontological argument is slightly different than the Anselm’s one. The difference is the definition of the word “God”. Anselm’s version is: a being than which nothing greater can be conceived, while Descartes’s version is that: God is a perfect being who possess all perfections. Apart from that, they are very similar. Both are a priory, analytic and follow in a deductive way.

According to Descartes, God's existence can be deduced from his nature, just as geometric ideas can be deduced from the nature of shapes—he used the deduction of the sizes of angles in a triangle as an example, because it is not a triangle that does not possess three angles. Descartes believed, that based on his definition that God is a supremely perfect being, it is possible to conclude that God exists. It is also a deductive statement, because a conclusion follows from two logical propositions.

Descartes thought that if God is supremely perfect then he must possess all “perfections”, for example, omnibenevolence, omniscience and omnipotence. According to Descartes, existence is also a perfection. Therefore, he concluded that God is the supremely perfect being, who contains all possible perfections. He believed that existence is a perfection. Thus, if the notion of God did not include existence, it would not be supremely perfect, as it would be lacking a perfection. Because God possesses all possible perfections, then He also “possesses” existence, which means that God exists, since to exist is far more perfect than not to exist.

 
Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone i prawnie chronione. Kopiowanie materiałów w części lub w całości możliwy tylko za zgodą autora. Cytowanie oraz wykorzystywanie fragmentów dozwolone tylko za podaniem źródła. Copyright by Wojciech Zych

niedziela, 12 stycznia 2014

Co nowego...

Cześć :)

Dzisiaj nie mam jakiegoś specjalnego tematu na posta, więc opowiem po prostu co nowego u mnie słychać.

Zacznę może od tego, że w tym roku dostałem nowy pokój. W ogóle to dostałem również nową pozycję - Deputy Head of House z czym wiąże się mieszkanie w specjalnym korytarzu wraz z innymi prefektami i wychowawcą. Nie powiem, sympatycznie jest. Jest to największy pokój jaki można dostać, wygodny, 2 łóżka, duża szafa, tylko trochę zimno, bo jest on w starej części szkoły i okna nie są ocieplane. Załączam kilka fotek:


Jedyny w całym domu mam 2 łóżka :D
 


 



I widok z okna :)



Korytarz


 
Nie ma to jak mieć wychowawcę za sąsiada :D


 Nawet mamy żelazko :D
 

 

Co jeszcze Wam opowiem... Jestem w trakcie egzaminów próbnych. W czwartek miałem jeden, jeszcze czekają mnie 2: we wtorek i w czwartek. Mam nadzieje, że pójdą dobrze. Odezwę się w czwartek albo w piątek bo będę miał wolne i opowiem Wam dokładnie jak wyglądają moje przedmioty w tym roku i może mi jeszcze coś ciekawego wpadnie do głowy. Na razie pozdrawiam.

Trzymajcie się